Denys Kulikowski miał zamiłowanie do wódki, łamania kości i gwałtów. Separatysta, sadystyczny naczelnik donieckiego więzienia, został właśnie schwytany przez ukraińskie służby. W Kijowie.
Aleksandr Repetiło nie zapomni tego nigdy. – Wszedł do mojej celi, jeszcze pijany. Zapadł na ciebie wyrok: śmierć przez rozstrzelanie. Wychodzimy – powiedział do mnie i wymierzył z kałasznikowa. Odległość 10 m. Oczekiwanie. I nagle pojedynczy strzał nad głową. A potem już śmiech – mówi Repetiło w rozmowie z POLITYKĄ.
– I to na pewno był Denys Kulikowski?
– Tak, choć wtedy nie znałem jego nazwiska. Strażnicy w więzieniu Izolacja posługiwali się pseudonimami.
Polityka
49.2021
(3341) z dnia 30.11.2021;
Świat;
s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Przypadek izolowany"