Mark Brzezinski wystąpił w środę przed senacką komisją spraw zagranicznych, która rutynowo przesłuchuje kandydatów na ambasadorów, zanim zatwierdzi ich nominacje. Senatorowie, zwłaszcza z Partii Demokratycznej, wyrażali zaniepokojenie regresem demokracji w Polsce. Republikanie pytali również o opinię nominata na temat ekspansji Chin oraz gazociągu Nord Stream 2.
Ambasador Brzezinski. Sądy, media, LGBT
We wstępnym oświadczeniu Brzezinski – syn doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Cartera Zbigniewa Brzezinskiego – podkreślił swe polskie korzenie i powiedział, że „w naszej rodzinie słowa »Jeszcze Polska nie zginęła« coś znaczyły”. Zapewniał, że na warszawskiej placówce będzie „kontynuował i umacniał sojuszniczą współpracę wojskową Polski i USA” i wraz z Polską będzie popierał „rząd i naród Ukrainy”, jak również „aspiracje narodu białoruskiego do demokracji”.
Przypomniawszy, że jako stypendysta w Polsce 30 lat temu badał rozwój konstytucjonalizmu i rządów prawa w naszym kraju oraz napisał na ten temat książkę, oświadczył, że jako ambasador będzie „nadal promował nasze wspólne (Polski i USA) zobowiązanie, aby zachować podstawowe swobody i rządy prawa jako czynniki istotne dla demokracji i kluczowe dla stosunków polsko-amerykańskich”. „W szczególności w kontaktach z władzami polskimi będę nadal podkreślał znaczenie bezstronnego sądownictwa, niezależnych mediów i poszanowania praw wszystkich, z osobami LGBT i członkami innych mniejszości włącznie” – dodał z naciskiem.
Odpowiadając na pytania senatorów, Brzezinski przyznał, że podobnie jak oni „jest zaniepokojony regresem demokracji w Polsce”, i zapewniał ich, że będzie rozmawiał na ten temat z rządem RP.