O Putinie mówi się, że jest nieodgadniony, nieprzewidywalny, być może szalony. Prawda jest chyba inna. Ale raczej niepocieszająca.
Zanim zaczęła się agresja na Ukrainę, często oglądałem Putina w rosyjskiej telewizji. Trudno było nie obejrzeć. W każdym wydaniu dziennika „Wremia” powtarzały się te same ujęcia: Putin siedzi przy stole, a przed nim jakieś gremium – ministrów, urzędników, działaczy albo na przykład wojskowych. W covidowych czasach – na plazmowym, podzielonym na kwadraty ekranie telekonferencyjnym. On coś mówi, a oni ze spuszczonymi głowami notują w kajetach. Czasem coś raportują – cywile też na sposób jakby wojskowy.
Polityka
14.2022
(3357) z dnia 29.03.2022;
Esej;
s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Czemu tu leziecie?"