Rosyjska armia miała być silna i nowoczesna. W wyposażenie zainwestowano miliardy. Ale szybka zwycięska wojna jej nie wyszła. Zrobiło się głodno i straszno. A żołnierze wolą kraść, niż walczyć.
Rosyjscy wojacy włamali się do osiedlowego sklepu o pierwszej w nocy.
– Słyszeliśmy wszystko dokładnie, bo sklep jest na parterze naszego domu – opowiada POLITYCE mieszkająca pod Kijowem Tatiana. Jej zdaniem nie był to wybryk niesubordynowanego oddziału, ale coś poważniejszego, systemowego.
– Rano tam poszłam. Zobaczyłam kompletnie ogołocone półki. Nie ruszyli jednak alkoholu. A to znaczy, że był z nimi oficer. Pozwolił rabować jedzenie, pieniądze, co chcieli.
Polityka
15.2022
(3358) z dnia 05.04.2022;
Temat z okładki;
s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Żelazem i mięsem"