Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

55. dzień wojny. Rosjanie ruszyli na Donbas. Silne natarcie i poważne błędy

Czołgi prorosyjskich sił w okolicy Mariupola, 18 kwietnia 2022 r. Czołgi prorosyjskich sił w okolicy Mariupola, 18 kwietnia 2022 r. Alexei Alexandrov / Associated Press / EAST NEWS
Ruszyła pełną parą ofensywa w Donbasie. Armia Rosji przeraża i zdumiewa swoim okrucieństwem, oślim uporem i coraz większymi kompromitacjami na polu walki.

Wygląda na to, że Rosjanie ruszyli. Całą noc silnie ostrzeliwali ukraińskie pozycje: nie tylko okopy, stanowiska artyleryjskie, rejony koncentracji odwodów pancernych, ale też miasta – Słowiańsk, Kramatorsk, Siewierodonieck, a nawet Mikołajów i Charków. Po co marnowali cenną amunicję? Oczywiście nie mogli się powstrzymać. Mikołajów nie jest nawet na osi planowanego natarcia – cofnęli się stąd, odrzuceni pod sam Chersoń kontrofensywą. A na zajęcie Charkowa nie mają szans.

Trudno powiedzieć, na ile celny był rosyjski ogień. Podejrzewam, że najbardziej dał się we znaki cywilom ze Słowiańska, Kramatorska czy Siewierodoniecka. Mam nadzieję, że wojska ukraińskie nie ucierpiały za mocno. Żołnierze są tu dobrze okopani, mają schrony i podziemne tunele. Szczególnie tam, gdzie walki były prowadzone już od 2014 r.

Silne natarcie na ukraińskie pozycje

Nad ranem 19 kwietnia Rosjanie przypuścili silny atak – właściwe natarcie. Potwornie ciężkie walki toczyły się w siedmiu miejscach obwodów ługańskiego i donieckiego. Ukraińcy nadludzkim wysiłkiem zdołali ich powstrzymać. Wiadomo, że wróg poniósł duże straty.

Ale w jednym miejscu mu się udało. Po ciężkich walkach Rosjanie zajęli Kreminnę, miejscowość na północny zachód od Siewierodoniecka, miasta liczącego ok. 105 tys. mieszkańców, gdzie przebywa blisko 20 tys. cywilów. Ciężko opuścić własny dom... Z Kreminnej ewakuowano, kogo się dało. Nie udało się jej utrzymać, bo według szefa Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej (OWA) Siergieja Gajdaja na każdy ukraiński pluton (etatowo liczący mniej więcej 30 żołnierzy) przypadało 30–40 rosyjskich wozów bojowych. Trudno się utrzymać przy takiej przewadze. Wygląda na to, że nacierała tu cała 57. Krasnogrodzka Brygada Zmechanizowana Gwardii z 5. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego, dopiero tu sprowadzona, więc może mieć jeszcze pełne ukompletowanie. Niewykluczone, że rzucono w te strony też 127. Dywizję Zmechanizowaną, która walczy przypuszczalnie pod Rubiżnem i Siewierodonieckiem.

Dzięki przełamaniu obrony pod Kreminną rosyjskie zgrupowanie pancerno-zmechanizowane doszło do miejscowości Zariczne (ok. 20 km na zachód od rejonów wyjściowych natarcia). Tutaj albo samo się zatrzymało, albo zadziałała obrona. Rosjanie na szczęście zostali powstrzymani na pozostałych kierunkach, czyli na południe od Iziumu i pod Łozowem po wschodniej stronie rzeki Oskil. Podobnie w rejonie miejscowości Popasna i Awdijiwka na północ od Doniecka – nigdzie nie posunęli się naprzód, choć wyprowadzili silne natarcie.

.Karolina Żelazińska/Polityka.

Thomas Piketty: To jest wojna imperialna z poprzedniej epoki

Ukraińcy mieli być zamknięci w kotle. Nie wyszło

Nie mogę się powstrzymać od kąśliwej uwagi. Gdyby chcieć okrążyć ukraińskie wojska w kotle między Iziumem, Ługańskiem, Donieckiem, Kramatorskiem a Słowiańskiem, trzeba by przełamać obronę gdzieś pod Iziumem i Donieckiem lub Horliwką, a następnie wyjść na Słowiańsk i Kramatorsk – północne ramię „kleszczy” spotkałoby się z południowym. I wówczas mamy w saku: 57. Brygadę Zmechanizowaną im. Otomana Kostia Gordienka, 128. Karpacką Brygadę Górsko-Szturmową, 79. Brygadę Desantowo-Szturmową, 24. Brygadę Zmechanizowaną im. Króla Daniła i 30. Brygadę Zmechanizowaną im. Kniazia Constantina Ostroskiego. Pięć elitarnych, zaprawionych w boju brygad i zapewne inne jednostki wsparcia, artylerii, saperów, łączności itp. Tych pięć doświadczonych brygad to byłby znakomity kąsek. Nawet na papierze jest to ekwiwalent blisko dwóch rosyjskich armii (przy czym one mają bardziej rozbudowane jednostki wsparcia, artyleryjskie, rakietowe i przeciwlotnicze).

Tyle że pod Iziumem i Donieckiem Rosjanie walą głową w mur. Niestety silnie, co kosztuje Ukraińców nadludzki wysiłek, by ich powstrzymać. Wojska rosyjskie odnoszą za to sukces na wschodzie, na północ od Siewierodoniecka. Czyli na kierunku, który miał ukraińskie wojska związać walką, utrzymać je w worku, gdy za ich plecami zacisną się kleszcze właściwego natarcia.

Ale wyszło inaczej, Rosjanie wypychają ukraińskie wojska z worka. Całkiem ten kocioł opróżnią, zanim go zamkną. Jestem pełen podziwu dla takiej koncepcji taktycznej. To coś absolutnie nowatorskiego.

Paweł Kowal: Imperium do rozbiórki. Putina trzeba osłabić już teraz

Mariupol broni się i umiera

O Mariupolu piszę mało. Nie jestem w stanie. To, co tutaj się dzieje, przekracza ludzkie pojęcie. Kiedy myślę o obrońcach skazanych na zagładę, żal nie pozwala mi złożyć kilku sensownych zdań. Na naszych oczach giną najdzielniejsi z dzielnych, nieustraszeni. I zginą, prędzej czy później, bo na żadną pomoc z zewnątrz liczyć nie mogą. Niby jak? Ich heroiczny wysiłek bardzo trafnie ocenił Sławomir Sierakowski: „Do teraz wiążą ogromne siły Rosji. Skutecznie opóźniali atak na Donbas, dając Ukrainie czas na przygotowanie obrony i odbiór ciężkiego sprzętu od Zachodu (idzie z Australii, Kanady, USA, Czech, Polski i mam nadzieję, że nie tylko). To przez nich Rosja zaczęła właśnie ofensywę w Donbasie w zmniejszonym składzie i może ją przegrać”.

Dokładnie tak. Dali czas obronie. Związali rosyjskie siły. Można zaryzykować twierdzenie, że to przez ich konsekwentny opór nie udało się natarcie Rosjan na Zaporoże w pierwszych dniach marca. Nie wyszedł też atak na Mikołajów i Odessę, bo Rosjanie musieli trzymać całą 8. Armię Gwardii pod Mariupolem. Mariupol broni się 55 dni, tygodnia brakuje do słynnych 63 dni powstania warszawskiego. Umiera na naszych oczach. Nie sądzę, by ktokolwiek z obrońców przeżył rosyjską niewolę, jeśli do niej pójdzie.

Podkast: Skąd się bierze odporność Ukrainy? I co będzie dalej?

Rosyjskiej kompromitacji ciąg dalszy

18 kwietnia Putin nadał 64. Brygadzie Zmechanizowanej zaszczytny tytuł „gwardyjskiej”. Tak, tym rzeźnikom z Buczy. Czym się wyróżnili? Brygada doszła z innymi pod Kijów i połamała sobie zęby na Irpieniu. Wzięła odwet na mieszkańcach. Jeśli za cokolwiek można ją honorować, to najwyraźniej tylko za tę masakrę.

Ale są też zdarzenia kuriozalne. Oto jedna z najdziwaczniejszych historii tej wojny: Ukraińcy odtworzyli nowe ugrupowanie rosyjskich wojsk na podstawie różnych pozyskanych informacji, a częściowo pomógł... nakradziony przez Rosjan sprzęt elektroniczny. Wiele urządzeń z wyższej półki ma lokalizatory GPS. Rozmieszczenie wojsk wroga pod Kijowem było znane dzięki jeńcom wziętym do niewoli. Wiadomo, na jakim terenie (której rosyjskiej jednostki) zginęła określona partia elektroniki. Właściciele urządzeń (i ukraiński wywiad) śledzili, jak podróżowały przez Białoruś i Rosję, by wkroczyć do Donbasu. Między innymi w ten sposób Ukraińcy ustalili położenie rosyjskich jednostek. Rozpoznawczy dron pokaże, gdzie i ile jest wrogich czołgów, transporterów, dział, ale nie powie, jaka to jednostka, jakie poniosła straty, kto nią dowodzi, jak działa. Powiedziały o tym skradzione ukraińskie smartfony, słuchawki bezprzewodowe, tablety czy laptopy z lokalizatorem.

Dlatego mam nadzieję, że rosyjska armia wtopi i tę ofensywę. Poniesie ciężkie straty i przejdzie do obrony, choć lepiej by było, gdyby się już całkiem wycofała do siebie.

Reszka: Bucza, Irpień, Borodzianka. Jak tu zacząć nowe życie

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną