Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

309. dzień wojny. Horda Rosjan lezie, ginie, ciągle strzela. Jest na to jedna metoda

Rosjanie będą wciąż mobilizować ludzi na front. Nie martwiąc się o ich szkolenie, rzucą ich do walki. Rosjanie będą wciąż mobilizować ludzi na front. Nie martwiąc się o ich szkolenie, rzucą ich do walki. Sergey Pivovarov / Reuters / Forum
Konflikt w Ukrainie uczy nas, jak przygotować się do wojny, która jest o wiele bardziej prawdopodobna w dającej się przewidzieć przyszłości niż kiedykolwiek przedtem. Warto z tych lekcji skorzystać, choć łatwo nie będzie.

Noc w Ukrainie znów upłynęła pod znakiem zmasowanych ataków rakietami skrzydlatymi. Rosjanie próbowali wywołać szkody w infrastrukturze krytycznej z użyciem irańskich dronów kamikadze Shahed 136, ale te coraz mniej się sprawdzają. Nocą trudniej je zestrzelić, bo większość przenośnych przeciwlotniczych systemów rakietowych, takich jak amerykański Stinger, bardzo ciężko wycelować w ciemności, trudno też prowadzić ogień z lekkich działek przeciwlotniczych z celownikami optycznymi czy ciężkiej broni maszynowej. Mimo to przypuszczalnie wszystkie zostały jednak zestrzelone.

O wiele gorzej było z samego rana, gdy wkroczyły do akcji rakiety skrzydlate. Niby ogólna zasada działania jest ta sama co w przypadku taniej amunicji krążącej Shahed 136, ale są dużo szybsze (nawet pięć razy), lecą dużo niżej (na wysokości 50–100 m, a nie 1000–3000 m), a ich głowica bojowa jest koło ośmiu razy silniejsza, czyni więc odpowiednio większe szkody po trafieniu. To, że lecą niżej, to wbrew pozorom okoliczność wielce utrudniająca zestrzelenie – radary wykrywają je bliżej, zostawiając obronie przeciwlotniczej znacznie mniej czasu na reakcję, maleją też zasięgi rakiet przeciwlotniczych. A i z działek przeciwlotniczych trudniej je zestrzelić, bo przemieszczają się w polu widzenia krótko i szybko.

Atak był dobrze zsynchronizowany. Choć odpalano pociski z

  • Rosja
  • Ukraina
  • wojna w Ukrainie
  • Reklama