Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Tonąca pomoc

Gorzka historia Sarah Mardini. Obrończyni uchodźców czy przestępczyni?

Siostry Mardini, Yusra i Sarah. Siostry Mardini, Yusra i Sarah. Alexander Koerner / Getty Images
Najnowsza część historii Sarah Mardini, uchodźczyni z Syrii, jednej z bohaterek głośnego filmu „Pływaczki”, jest dramatycznym symbolem europejskiego kryzysu migracyjnego.
Kadr z filmu  „Pływaczki” Netflixa.Netfix/materiały prasowe Kadr z filmu „Pływaczki” Netflixa.

Sarah Mardini wzięła udział w igrzyskach, a potem napisała autobiografię, która zainspirowała netflixowy film. I choć w tym obrazie to jej siostra Yusra odegrała pierwszoplanową rolę, to właśnie epopeja Sarah może okazać się dużo bardziej symboliczna dla współczesnej Europy. Na razie grozi jej 20 lat więzienia.

Sarah miała 20 lat, Yusra – 17, gdy uciekły z pogrążonej w przemocy Syrii. Siostry pochodzą ze sportowej rodziny, pod okiem ojca trenowały pływanie i mierzyły w igrzyska. Ale wyjścia na basen stawały się już igraniem z losem. Gdy przeprawiały się z kilkunastoma osobami z Turcji do Grecji, silnik przestał działać, a przeładowany ponton zaczął nabierać wody. Sarah wyskoczyła do morza, za nią Yusra i dwóch mężczyzn, przez ponad trzy godziny holowali uchodźców do brzegu. Siostry Mardini przeszły potem cały migracyjny szlak, od obozu na Lesbos, przez kilka krajów europejskich, aż do Berlina, gdzie znalazły schronienie. Tam Yusra wróciła do treningów i udało jej się wywalczyć udział w igrzyskach w Rio w nowo utworzonej drużynie uchodźców. Tak kończy się inspirowany ich losem film „Pływaczki”.

Późniejsza historia Sarah jest dużo bardziej gorzka i symptomatyczna dla kryzysu, z którym zmaga się Unia. Wróciła na Lesbos i została wolontariuszką greckiej organizacji pomocowej ERCI. Zdecydowała się na to, gdy dowiedziała się, że terapeuci w tamtejszym obozie opowiadają dzieciom historię sióstr Mardini, by przywrócić małym migrantom nadzieję. Spędziła na wyspie ponad dwa lata.

W sierpniu 2018 r., gdy wracała już do Berlina, została zatrzymana. Po 107 dniach w niesławnym podateńskim areszcie Korydallos sąd zwolnił ją za kaucją. Razem z nią zatrzymano jeszcze 23 osoby związane z ERCI. „Aresztowali nas za rozdawanie koców i butelek z wodą” – powtarzali wolontariusze.

Polityka 8.2023 (3402) z dnia 14.02.2023; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Tonąca pomoc"
Reklama