Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Francja: Zaczęły się schody

Plan Sarkozy'ego

Jeśli Sarkozy'emu uda się zapowiedziane reformy przeprowadzić, to przejdzie on do historii jako przywódca wyjątkowy, wizjoner i dobroczyńca nowoczesnej Francji. © Gamma, BE&W Jeśli Sarkozy'emu uda się zapowiedziane reformy przeprowadzić, to przejdzie on do historii jako przywódca wyjątkowy, wizjoner i dobroczyńca nowoczesnej Francji. © Gamma, BE&W
Nicolas Sarkozy przedstawia plan taniego państwa. Będzie bolało.

Francuski prezydent Nicolas Sarkozy obiecał w trakcie swej kampanii wyborczej przeprowadzenie wielu podstawowych reform społecznych. Przed nieco ponad 100 dniami wygrał wybory pod tymi hasłami. Teraz zabiera się za realizację obietnic.

Wczoraj (wtorek, 18 września) w przemówieniu wygłoszonym w Senacie nadał konkretny kształt (choć ciągle jeszcze nie definitywny kalendarz) najtrudniejszym reformom dotyczącym reformy emerytur i statusu (oraz liczby) funkcjonariuszy państwowych.

Na pierwsze miejsce wysuwa się reforma tzw. emerytur specjalnych, czyli emerytur uprzywilejowanych grup społecznych (np. kolejarzy) kończących pracę w wieku 50 lat. A takich grup i przywilejów jest wiele i kolejarze to jedynie wymowny przykład. Emerytury specjalne dotyczą bowiem aż 1,6 mln Francuzów (w tym 1,1 mln obecnych emerytów i pół miliona ciągle aktywnych zawodowo)!

System ekonomiczno-społeczny starzejącej się Francji nie może podołać w łożeniu na przywileje pochodzące czasem sprzed I wojny światowej. Wszystko się zmieniło od tej pory i np. praca kolejarzy nie jest już tak uciążliwa jak kiedyś - dodał prezydent.

Odchudzanie szeroko rozumianej administracji państwowej (obejmującej poza samą administracją stricto sensu np. pracowników poczty, naukowców, nauczycieli), to, choć tak tego się we Francji nie nazywa, rzeczywisty plan „taniego państwa”. Wprawdzie pensje funkcjonariuszy państwowych są zwykle niższe niż w sektorze prywatnym, ale oni również korzystają z licznych przywilejów (najważniejszy jest ten, że nie grozi im bezrobocie). Od lat więc debatuje się czy poczta lub koleje muszą być instytucjami państwowymi. Sarkozy chce zredukować liczbę funkcjonariuszy o połowę.

Reformy zapowiedziane przez prezydenta będą bolesne. Już pojawia się też opór (na razie werbalny) ze strony zagrożonych grup społecznych.

Reklama