Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

1266. dzień wojny. Czy Rosjanie szykują się do przerwy w walkach? Front mówi wszystko, spójrzmy

Rosyjski żołnierz w okolicy Chersonia, sierpień 2025 r. Rosyjski żołnierz w okolicy Chersonia, sierpień 2025 r. Alexei Konovalov / Zuma Press / Forum
Środek lata to dobra pora na działania bojowe. Długi dzień, sucho i ciepło, widoczność całkiem niezła, pojazdy nie grzęzną. A Donald Trump chce to wszystko popsuć...
Lech Mazurczyk

Donald Trump powiedział, że nie będzie narzucał Ukrainie rozwiązania wynegocjowanego z Rosją. O czym on mówi? Przecież USA nie wysuwają żadnych żądań w stosunku do oczywistego agresora, a Putin wciąż stawia te same (denazyfikacja i demilitaryzacja). Tymczasem negocjacje dotyczą terenów, które i tak nie mają większej wartości, bo są kompletnie zrujnowane. Ale miło ze strony pana prezydenta, że pozwoli Ukrainie decydować o sobie.

Rosyjscy oficjele twierdzą tymczasem, że Moskwa nie zrezygnuje z pierwotnych celów wojny. Wiceprzewodniczący komisji ds. polityki zagranicznej Aleksiej Czepa uważa, że prezydenci Rosji i USA będą rozmawiać o pierwotnych przyczynach konfliktu, żeby już nie wystąpiły. Rektor Akademii Dyplomatycznej MSZ Oleg Karpowicz oznajmił, że Rosja musi chronić ludność rosyjskojęzyczną przed prześladowaniami. Rozumiemy, że dlatego posyła na nią drony (w Charkowie połowa mieszkańców jest rosyjskojęzyczna).

Rosyjskie media nie przygotowują ludzi na możliwość zawarcia rozejmu w Ukrainie. Narracja się nie zmienia, ciągle mowa o konieczności walki „z całym Zachodem” aż do pełnego zwycięstwa.

Czytaj też: „Rajd na Moskwę”. Trump drażni niedźwiedzia, ale czy może go uderzyć tak, by poczuł?

Pokój za wszelką cenę

Pokój wprowadzany na siłę nigdy nie rozwiązał konfliktu. 30 września 1938 r. podpisano tzw. układ monachijski, III Rzesza przejęła od Czechosłowacji Kraj Sudetów za zgodą Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch.

Reklama