Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Europejska forteca

Europa otacza się Schengen

Fot. Jean-Etienne Poirrier, Flickr, (CC BY SA) Fot. Jean-Etienne Poirrier, Flickr, (CC BY SA)
Każdy z nas ma etykietkę. Czy to czyni świat bezpieczniejszym?

   

Komisja Europejska zatwierdziła kontrowersyjny plan umocnienia swoich zewnętrznych granic. Ma temu służyć komputerowy rejestr, w którym będą kolekcjonowane dane o osobach wjeżdżających i wyjeżdżających ze strefy Schengen, między innymi ich odciski palców, kształt i kolor tęczówki oka. Obrońcy prawa do prywatności i niektórzy eurodeputowani ostro krytykują ten pomysł (EurActive; Deutsche Welle; European Cmission).

Co robisz, dokąd jedziesz?

Plan pomoże europejskim celnikom, policji i wymiarowi sprawiedliwości monitorować 300 milionów przekroczeń granicy Unii, które rocznie mają miejsce na 1792 przejściach. Według słów komisarza Franco Frattini, projekt ma na celu wyłapanie ponad 8 mln nielegalnych imigrantów przebywających obecnie na terenie UE. Obecnie obowiązujący system pozwala na kontrolę osób wjeżdżających do Unii, ale nie umożliwia ich dalszego śledzenia - poza przypadkowymi kontrolami policji.

Projekt obejmuje też elektroniczną autoryzację podróży, która mogłaby zastąpić wizy dla grup takich jak biznesmeni i studenci z państw trzecich. Mogliby korzystać z przyspieszonej automatycznej procedury kontroli i nie tracić czasu w kolejkach na przejściach granicznych.

Jeśli propozycje komisarza Frattiniego zostaną zaakceptowane przez państwa członkowskie i przez parlament europejski, dokładne informacje o dziesiątkach milionów obywateli spłyną w nadchodzących latach do baz danych, z których mogą korzystać współpracujące rządy na całym świecie.

Transatlantycki walec

Nowa europejska inicjatywa niemal dokładnie odpowiada systemowi wprowadzonemu przez Stany Zjednoczone, który ma wyłapywać terrorystów i osoby nielegalnie przedłużające pobyt.

Washington Post pisze w komentarzu do europejskiej inicjatywy: "Stany Zjednoczone już obecnie wymagają, by obcokrajowcy zostawiali odciski palców i fotografowali się zanim wjadą do kraju. Podobnie Japonia. Propozycja europejska jest częścią ogromnego i rosnącego trendu po obu stronach Atlantyku zmierzającego do gromadzenia i elektronicznej wymiany danych, w celu identyfikacji i śledzenia osób w imię bezpieczeństwa narodowego i kontroli imigracyjnej".

Rządowe komputery USA mają w tej chwili dostęp do informacji o transakcjach finansowych, danych podróżujących samolotem (takich jak imię, trasa, numery karty kredytowej) i nazwiska osób wysyłających przesyłki ekspresowe - włącznie z opisem ich zawartości. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) zgromadził już 85 milionów odcisków amerykańskich i zagranicznych podróżnych zatrzymanych na granicy za wykroczenia i obywateli amerykańskich adoptujących dzieci za granicą, podaje Washington Post. FBI buduje potężną bazę danych biometrycznych wykorzystywanych przez kryminalny system sprawiedliwości.

Śmiertelna jazda autobusem

"Obywatele Unii Europejskiej zasługują na naszą uwagę", napisał komisarz Frattini na swojej stronie internetowej. "Nie możemy pozwolić, by codzienna jazda autobusem lub metrem zamieniała się w podróż w strefę śmierci." Pomysłodawcy projektu mówią, że ich celem jest budowa "przestrzeni dla swobodnej i bezpiecznej podróży poprzez wspólną odpowiedzialność i solidarność". Wspólną ambicją po obu stronach Atlantyku jest jak największa interoperacyjność, powiedział urzędnik Komisji Europejskiej zaznajomiony z planem. To jedyny sposób, by precyzyjnie identyfikować ludzi, dodał. Rygorystyczne przepisy unijne o ochronie danych powinny być stosowane zanim współpracujące rządy podzielą się tymi danymi.

"To jest jak walec parowy", uważa Sophie in 't Veld, holenderska deputowana do parlamentu europejskiego. "Pojawił się nowy trend, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, UE i Australii, by rejestrować wszystkie możliwe detale życia. Każdy za nas ma etykietkę. Można śledzić wszystko co robimy. Urzędy wiedzą gdzie jesteśmy. Pytanie brzmi: po co? Czy to czyni świat bezpieczniejszym?". Administracja prezydenta Busha twierdzi, że tak. Podobne zdanie ma Bruksela.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną