Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Rzeki złota

Wydobycie złota zetrze z mapy Syberii niejedna rzeką i niejedną osadę

Rzekę, na której pracuje pogłębiarka łatwo poznać po mętnej wodzie i księżycowym krajobrazie, jaki rozacza się wokół. Malownicze kiedyś syberyjskie doliny zamieniają się w gliniaste zwałowiska, z burej wody znikają ryby, a zwierzęta wystrzegają się podchodzenia do brzegu.

 
Mętna, martwa woda, przerwane łożyska rzek, na których prowadzi się eksploatację, przeorane gąsienicami ciężkiego sprzętu odwrócone koryta, wysokie nasypy, wyrąbane i zniszczone lasy. Tak wyglądają dziś tereny, na których trwa przemysłowe wydobycie złota.

Rosyjskie złoto wydobywa się z rudy albo ze złóż okruchowych, położonych zazwyczaj na głębokości od jednego do kilkudziesięciu metrów. Szczególnie zasobną w kruszec ziemią jest Syberia, a zwłaszcza tereny otaczające jezioro Bajkał. W południowej Jakucji, Buriacji, rejonach czytyjskim czy irkuckim eksploatuje się liczne pokłady okruchowego złota. Dominują tam odkrywkowe kopalnie, zlokalizowane głównie nad rzekami, bo wiele złóż znajduje się na terenach zalewowych lub bezpośrednio w korytach rzek.

Zawartość złota w osadach jest różna. W uznawanych za zasobne złożach, leżacych w basenach rzek: Witim, Czara i Olekma, będących dopływami Leny wynosi ona od 2 do 8 gramów (czasem więcej) na tonę gruntu. Dla porównania na Uralu eksploatuje się złoża, które zawierają 1 gram czystego złota w tonie skały.

Najbardziej popularną metodą wydobycia osadów złota jest wymywanie gruntu, zawierającego kopalinę. Po takiej hydraulicznej obróbce produkty z rozmywania gruntu, głównie iły i glina dostają się do rzek i silnie je zanieczyszczają. Przejrzyste rzeki i strumienie, niosące wodę o pierwszej kategorii czystości, zamieniają się w brudne potoki. Często wzdłuż jednej rzeki znajduje się nie jedna, a kilka kopalni, a złoże rozciąga się na całej długości jej koryta.

Czas na buldożery

Już samo przygotowanie działki pod eksploatację przewraca do góry nogami cały eksosystem.

Reklama