Krakowianie nie mają wątpliwości, że tak: decydować o tym mają siła dziedzictwa kulturowego i współczesnego życia kulturalnego, marka ośrodka akademickiego z Uniwersytetem Jagiellońskim na czele, dynamika gospodarcza, której podstawą jest jakość kadr – dzięki nim Kraków stał się największym w Europie centrum usług biznesowych. Wreszcie położenie geograficzne zapewniające łatwy dostęp do europejskich rynków.
Wielu analityków zwraca jednak uwagę, że Kraków i jego elity mylą aspiracje z faktami i – zadowoleni z siebie – zbyt mało uwagi przykładają, by ten niewątpliwy potencjał w pełni wykorzystać. Na to tylko czekają Poznań, Wrocław, Trójmiasto, bardzo aktywnie zabiegające, by zaistnieć w europejskiej metropolitalnej stawce.
Kraków musi zmierzyć się z wyzwaniem – z takimi zasobami, jakie ma, powinien oddziaływać daleko poza lokalne granice. Ale same aspiracje i najwspanialsza tradycja nie wystarczą, potrzebna jest jeszcze dobra strategia i wola walki.