Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Moje miasto

Tu był las

Tu był las. Bory Tucholskie rok po wielkiej nawałnicy

Harcerze, bushcrafterzy, uczniowie... Półtora tysiąca osób sadziło drzewa w ramach akcji Las dla Niepodległej w leśnictwie Dywan. Harcerze, bushcrafterzy, uczniowie... Półtora tysiąca osób sadziło drzewa w ramach akcji Las dla Niepodległej w leśnictwie Dywan. Michał Łuczak
Mamo, czy znów będzie nawałnica? – pytają dziś dzieci w Rytlu, ledwo niebo zaczyna sinieć.
W zorganizowanej przez Lasy Państwowe akcji uczestniczyły m.in. siostry franciszkanki z pobliskiego Orlika.Michał Łuczak W zorganizowanej przez Lasy Państwowe akcji uczestniczyły m.in. siostry franciszkanki z pobliskiego Orlika.

Jeszcze rok temu z ulicy Wczasowej w Rytlu nie było widać torów. Zasłaniał je las. Miękki kolejowy łoskot, przefiltrowany przez iglastą siatkę, kołysał do snu. Dziś tory widać i słychać – zmodernizowanym za unijne pieniądze traktem suną składy wypełnione posegregowaną grubizną. Dźwięk nie jest już jednak niczym stłumiony. Wyostrzył się. Ale i spowszedniał, tak jak wizg pił, stukot ramion kombajnów zrębowych. W kulminacyjnym momencie było ich tu ponad 170.

Może i dobrze, bo szum, taki nieokreślony, jak ten od wiatru, brzmi złowrogo, mówią ci, co przeżyli tę noc na miejscu. Żywioł urządził wtedy stroboskopową dyskotekę, wicher wył tak głośno, że nie było słychać, jak łamały się drzewa.

– Wiatr sprawia, że czuję się podminowany – przyznaje Łukasz Ossowski, sołtys Rytla. Tamtej nocy oglądał z teściem mistrzostwa świata w lekkiej atletyce, kula albo młot, dokładnie nie pamięta, ale na pewno Polacy. Pierwszy siadł sygnał w kablówce, zignorował. Nie raz już tak było. Ale potem zobaczył, jak zabrało wielką ogrodową trampolinę. Błysk, stoi, błysk, odleciała. Czas na kościelnym zegarze zatrzymał się na 22.35.

To niezwykle dziwne, że zwierzyna wyczuwa niebezpieczeństwo

Potem przyszła cisza. Ptasie, kocie ciałka wszędzie; nie zdążyły uciec. Tylko zwierzyna leśna sobie poradziła; ktoś, kto godzinę przed nawałnicą zszedł z ambony, raportował, że widział na jednej leśnej polanie: jelenie, daniele, lisy, zające obok siebie, jakby czekały na sygnał do ewakuacji. Znaleziono tylko jedną martwą łanię; nie zdążyła uskoczyć przed walącym się drzewem.

Ptaki wróciły dopiero na wiosnę. Zmienił się rejestr treli; w koronach powalonych drzew pojawiają się nowe gatunki. Drozd śpiewak z wiatrołomu w leśnictwie Zdroje, który – decyzją leśników – ma zostać nieuprzątnięty, uwił gniazdo na szczycie drzazgi po złamanej sośnie.

Polityka 24.2018 (3164) z dnia 12.06.2018; Na własne oczy; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Tu był las"
Reklama