Rosja walczy z siłami zła. Ochotników nie brakuje.
Szamani w Republice Tuwy (Federacja Rosyjska, przy granicy z Mongolią) nie odeszli do lamusa historii, nie stali się folklorystycznym archaizmem. Leczą, doradzają, są łącznikami ze światem przodków. Mają oficjalne biura, w których przyjmują interesantów, chorych, potrzebujących, zbłąkanych. Każdy z nich ma swoją historię „szamańskiej choroby”. „Choroba” ta jest przejściem do nowego życia, życia szamana. Pozwala rozpoznać drogę do świata duchów, kontaktować się ze zmarłymi, osiągnąć niedostępne dla zwykłych śmiertelników wyższe stany świadomości.
10.05.2013
Numer 17/ 2013