Intymne wyznanie piłki tenisowej
Wygląda na pierwszy rzut oka aż za dobrze: okrąglutka i pucułowata. Z ducha konserwatywna, nosi wciąż tę samą cytrynową kreację. Na spotkania wpada w podskokach – zachwycona, że ktoś zechciał poznać jej punkt widzenia. Ma o czym opowiadać jako uczestniczka wszystkich meczów. W karierze miała upadki i wzloty, ale nie pęka i zawsze potrafi odbić się od dna, by wrócić na wysoki poziom.
Uwielbiam Paryż! To prześliczne miasto, zwłaszcza późną wiosną.
07.06.2013
Numer 19/ 2013