Artykuły

Moskwa - Waszyngton: pogoda bez zmian

Model stosunków między Rosją i USA pozostaje bez zmian od 1991 r. Sprawa Snowdena tego nie zmieni – uważa Lilia Szewcowa

Po przyznaniu przez Rosję tymczasowego azylu Edwardowi Snowdenowi, byłemu pracownikowi amerykańskich służb specjalnych, prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama ogłosił, że w stosunkach Rosja-USA powinna nastąpić przerwa. Oba państwa miałyby się zastanowić nad przyszłym modelem wzajemnych stosunków. Czy to oznacza, że model ten będzie zasadniczo różnił się od pragmatycznego resetu?

„Snowden był pretekstem, który dał Obamie okazję do poinformowania o zamiarze wyhamowania. Generalnie jednak to nic nie zmienia: model stosunków pomiędzy USA i Rosją pozostaje taki sam od 1991 r. Zdarzały się wzloty i upadki, skandale i poprawa nastrojów, ale zasadnicza linia pozostawała niezmienna” - powiedziała w wywiadzie dla rozgłośni Echo Moskwy Lilia Szewcowa, politolożka z Centrum Carnegie w Moskwie.

„Po czasach radzieckich pozostał ważny składnik tych relacji: broń jądrowa i zachowanie parytetu. I to się nie zmieni, dopóki oba mocarstwa będą dysponować arsenałami jądrowymi. Jeden z najważniejszych czynników, które wpływają na pogorszenie atmosfery w dwustronnych stosunkach, to kwestia wartości. Rosja i USA różnie patrzą na świat, na własne społeczeństwa. To oczywiście nie musi burzyć relacji. Popatrzmy na USA i Chiny – tutaj mamy do czynienia z jeszcze większymi różnicami w systemie wartości. Ponadto na linii Waszyngton-Pekin jest o wiele więcej sprzeczności, zadrażnień, problemów, skandali szpiegowskich itd. niż w stosunkach z Rosją. Żeby zrozumieć ten fenomen porównajmy wymierne liczby. Wartość wymiany handlowej Rosji i USA to 5,2 mld dolarów, podczas gdy wartość chińsko-amerykańskiej wymiany wynosi 400 miliardów” – argumentuje Szewcowa.

„Jest jeszcze jeden czynnik, który decyduje o atmosferze w stosunkach rosyjsko-amerykańskich. Rosja zakreśliła krąg swoich interesów – to wyłączność na obszar poradziecki. Kremlowska elita nie życzy sobie, żeby na tym terenie Ameryka podważała rosyjskie interesy. Nie można też zapominać, jak ważny jest antyamerykanizm Kremla. Władimir Putin ostatnio zaostrzył retorykę antyamerykańską”. Ponadto Moskwa ostentacyjnie lekceważyła niedawne zabiegi USA o podjęcie rozmów w sprawie kolejnego etapu redukcji ofensywnej broni strategicznej. To nie mogło pozostać bez reakcji amerykańskiego przywódcy, któremu zależy na wizerunku pokojowego noblisty.

Reklama