W Malibu trzeźwieją znani i bogaci. Więc dlaczego miasto ich nie chce?
www.summitmalibu.com/Archiwum
Widok na góry i ocean plus warunki jak w pięciogwiazdkowym hotelu. Już samo to przywraca chęć do życia.
W oddali błyszczy kryształowo-błękitny Pacyfik, a wrześniowa bryza porusza liśćmi palm na podjeździe do Cliffside Malibu. Goście położonego na wzgórzu luksusowego domu właśnie schodzą się na lunch. Menu nie odbiega od tego w pięciogwiazdkowych hotelach: dziś zupa z alg morskich, sushi z wołowiny, sałatka ogórkowa z sezamem, woda perrier. Goście Cliffside mają do dyspozycji zajęcia jogi, masaże, akupunkturę, jazdę konną – i znakomitą obsługę. Jednak wbrew pierwszemu wrażeniu, to nie jest kurort dla bogaczy, tylko klinika odwykowa.
06.12.2013
Numer 32/ 2013