Artykuły

Nerka za życie

Boom na rynku narządów

Numer 02/ 2014
Uchodźcy w Libanie sprzedają wszystko, żeby przetrwać zimę. Uchodźcy w Libanie sprzedają wszystko, żeby przetrwać zimę. Getty Images / AFP
Na świecie są dwie grupy dawców organów do przeszczepu: chińscy więźniowie skazani na śmierć i uchodźcy z Bliskiego Wschodu i Afryki, skazani na tułaczkę. Pierwsi nie mają wyboru, drudzy nie mają wyjścia.
Ciała skazańców „zasilają” chińskie oddziały transplantologii. Rząd obiecuje z tym skończyć, ale biznes się kręci.AFP/EAST NEWS Ciała skazańców „zasilają” chińskie oddziały transplantologii. Rząd obiecuje z tym skończyć, ale biznes się kręci.

Hasło na stronie internetowej chińskich handlarzy nerkami brzmi niemal poetycko: „Coraz więcej umierających pacjentów z całego świata przyjeżdża do Chin w poszukiwaniu odrodzenia”. Dla tej klienteli agencja, zawiadująca domeną Cntransplant.com, szuka odpowiedniej oferty. Chińscy lekarze cieszą się uznaniem na całym świecie. Transplantacje udają się prawie w 100 procentach. No i co najważniejsze – życie jest bezcenne.

Czy to oznacza, że zagraniczni pacjenci z odpowiednio grubymi portfelami faktycznie w Chinach mają szanse na nowe organy?

17.01.2014 Numer 02/ 2014
Reklama