Aleja aligatorów przecina mokradła w południowej części półwyspu Floryda. Drogę zbudowano wielkim nakładem sił i środków w połowie ubiegłego wieku. Wzbudziła nie mniejsze emocje ekologów niż polska dolina Rospudy, bo przechodzi przez siedliska aligatorów. To ulubione miejsce pseudoamatorów przyrody, którzy chcą podglądać wielkie gady w naturalnym środowisku i nie upaprać się przy tym zanadto błotem.
Zajęcie to jest jednak i tak niebezpieczne, o czym się przekonał pewien 29-latek z Cleveland.
25.04.2014
Numer 09/ 2014