W Egipcie kwitnie nielegalny handel organami do przeszczepów. Wśród ofiar tego procederu jest wielu imigrantów.
Hiba jest matką samotnie wychowującą dwójkę dzieci. Kiedy kilka lat temu uciekła z Sudanu do Egiptu, bardzo potrzebowała pieniędzy. W Kairze zaczęli ją nagabywać nieznajomi mężczyźni, proponując sprzedaż nerki. Chodzili za nią wytrwale przez dwa miesiące, starając się przełamywać jej opory. Namawiali ją tak długo, aż wreszcie wyraziła zgodę. Młoda imigrantka została wystrychnięta na dudka. Obiecywano jej 40 tys. dolarów, ale po wykonaniu zabiegu dostała od lekarza tylko dwa tysiące. Otrzymane pieniądze na nic się nie zdały.
24.11.2017
Numer 24.2017