Koniec października 1978 roku. W Colorado Springs Ken O’Dell, zaangażowany członek właśnie odradzającego się Ku-Klux-Klanu, zauważa, że rekrutacja za pośrednictwem ogłoszeń w lokalnej gazecie zaczyna przynosić efekty. Właśnie otrzymał list od niejakiego Rona Stallwortha, który chce „walczyć o sprawę białej rasy”. Wkrótce nawiązali kontakt telefoniczny.

Ken, który nienawidził czarnych, Żydów, katolików i wszelkich mniejszości, uznał Rona za bratnią duszę. Stallworth zrobił na nim takie wrażenie, że w ciągu kilku następnych miesięcy nie tylko załatwił nowemu koledze członkostwo w Klanie, lecz także poparł jego kandydaturę na przywódcę miejscowej kapituły.