Poleciała z Manchesteru na wyspę Jersey z wizytą do rodziny. Kosztowało ją to w przeliczeniu ponad osiem tysięcy złotych! Jak to możliwe? Łatwo jej przyszło. Wyspa znajdowała się w strefie pomarańczowej, co łączyło się z obowiązkiem pięciodniowej kwarantanny. Młoda Brytyjka powinna więc była pozostać w domu, dopóki nie przedstawi dwóch negatywnych wyników badań na obecność koronawirusa. Później ustalono jeszcze, że w samolocie siedziała obok osoby zakażonej, co przedłużało izolację do dwóch tygodni.
19.11.2020
Numer 24.2020