Harwardzki profesor Daniel Lieberman bada historię ewolucji gatunku ludzkiego. Twierdzi, że nie bez powodu lenistwo mamy we krwi.
Osoby stroniące od sportu pokochają pańską nową książkę. Przekonuje pan w niej, że bieganie po elektrycznej bieżni czy podnoszenie hantli to absurdalne zajęcia.
Daniel Lieberman: Bieżnie wynaleziono z początku jako karę dla więźniów i nie jest to dla mnie wcale zaskakujące. Są głośne, drogie i wspaniale odzwierciedlają to, co w naszym pojmowaniu zdrowia i fitnessu poszło nie tak. Wciąż wpędzamy ludzi w wyrzuty sumienia. Dziś panuje opinia, że kto nie jest fit, ten jest leniuchem.
28.12.2020
Numer 1.2021