Uznali mnie za swojego człowieka, odprawili obrzędy i zaprowadzili do świętego gaju, gdzie miałem upuścić sobie krwi... Pisarz Nestor Pilawski opowiada o kirgiskich szamanach.
Szamanizm jest od dawna modnym tematem badań antropologów. Jednak o kirgiskiej tradycji szamanizmu o nazwie bakszyłyk wiadomo niewiele. Co sprawiło, że pan się nią zajął?
Nestor Pilawski: Wychowałem się w Kirgistanie. Potem, już mieszkając i pracując w Moskwie, wielokrotnie odwiedzałem ten kraj. Dziesięć lat temu podczas jednego z pobytów postanowiłem znaleźć bakszy i porozmawiać z nimi o życiu. Szaman bakszy to mężczyzna, kobiety szamanki to biubiu.
Pojechałem do mauzoleum bohatera eposu narodowego Kirgizów, Manasa.
11.02.2021
Numer 4.2021