Marta Mazuś: – Czy można samemu rozpoznać, że jest się uzależnionym od komputera lub telefonu komórkowego?
Dr Bohdan Woronowicz: – To ogromny problem. Nie bez powodu nazywamy uzależnienia chorobami zaprzeczeń czy chorobami zakłamania. Osoba uzależniona nie kłamie, tylko podaje swoją prawdę, która często daleka jest od prawdy obiektywnej. Tworzy cały system zaprzeczeń. Najczęściej zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą i w porządku. Tymczasem jest cała masa objawów, które dostrzega otoczenie i które pozwalają podejrzewać uzależnienie.
Co widzą inni, czego człowiek sam nie widzi?
Najprostszym przykładem pokazującym, że człowiek ma uszkodzoną kontrolę nad korzystaniem np. z komputera, jest sytuacja, kiedy wyznaczam sobie czas, jaki mogę spędzić przy monitorze, ale okazuje się, że nie jestem w stanie tego limitu czasowego przestrzegać.
Trudność polega jednak na tym, że komputer i telefon to narzędzia życia codziennego – często nie możemy po prostu z nich zrezygnować.
Wszystko zależy od tego, kiedy i w jaki sposób z nich korzystamy. Możemy intensywnie lub bardzo intensywnie korzystać z komputera do pracy lub do nauki, ale może przyjść moment, kiedy to korzystanie zaczyna stwarzać problemy. Komputer i internet mogą służyć do wielu celów i tym samym dają różne możliwości uzależnienia się.