Nowi generałowie na 11 Listopada
Prezydent podpisał 16 generalskich nominacji – na liście m.in. Bieniek, Bondaryk
W sumie na liście awansowanych jest 16 nazwisk. To w większości osoby, które – najczęściej z racji pełnionej funkcji – niejako z urzędu powinny dostać generalskie wężyki. Mimo to do ostatniej chwili w Pałacu i Kancelarii Premiera trwały gorączkowe ustalenia, kto powinien się na niej znaleźć. Z naszych informacji wynika, że najwięcej kontrowersji budziło nazwisko Piotra Patalonga, dowódcy wojsk Specjalnych, którego awansu nie chciał zaakceptować MON. Chodzi o ujawnioną niedawno przez dziennikarzy TVN sprawę nieprawidłowości w GROM w czasie, gdy jednostką dowodził Patalong. Miał on m.in. podpisywać umowy na zakup sprzętu dla GROM po zawyżonych cenach.
W efekcie prezydent podpisał nominacje dopiero we wtorek późnym wieczorem. Według jednego z naszych rozmówców z otoczenia prezydenta, Bronisław Komorowski brał nawet pod uwagę to, że przez wahanie Kancelarii Premiera, uroczystość trzeba będzie przełożyć.
Wśród nowo-nominowanych generałów jest więc Mieczysław Bieniek, niegdyś dowódca jednej ze zmian polskiego kontyngentu w Iraku, dziś wysoki dowódca w strukturach NATO. Bieniek otrzyma awans na tzw. pełnego generała, co jest znaczącym wyróżnieniem, bo w Polsce mamy tylko jednego „czterogwiazdkowca” – gen. Mieczysława Cieniucha, szefa Sztabu Generalnego.
Sporo ciekawych nazwisk jest na liście „jednogwiazdkowców”, czyli wśród tych, którzy dopiero zostaną generałami. Są wśród nich szefowie służb specjalnych – Krzysztof Bondaryk z ABW, Radosław Kujawa ze Służby Wywiadu Wojskowego i Janusz Nosek ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Pierwszy zapewne już wcześniej zostałby generałem, gdyby nie to, że jako „człowiek PO” nie miał szans u prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Generałem zostanie również pułkownik Leszek Elas, dowódca Straży Granicznej, zresztą niegdyś związany ze służbami specjalnymi (w latach 90.