Niezbędnik

Daleko od noszy

Medycyna – nauka szczególna

Prof. Stanisław Ciechanowski podczas wykładu dla studentów Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, fotografia z okresu międzywojennego. Prof. Stanisław Ciechanowski podczas wykładu dla studentów Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, fotografia z okresu międzywojennego. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Skąd czerpać wzorce, reformując system kształcenia lekarzy? Jak zadbać o ich wiedzę, ale też o wrażliwość i wyobraźnię moralną?
Narzędzia lekarskie na rycinie z niemieckiej XV-wiecznej „Księgi chirurgii”.Bildarchiv Hansmann/INTERFOTO/Forum Narzędzia lekarskie na rycinie z niemieckiej XV-wiecznej „Księgi chirurgii”.

Czy studia medyczne mogą uwrażliwić kogoś, kto sam nie jest wrażliwy – na śmierć, na chorobę, ludzkie cierpienie? Prof. Zbigniew Szawarski, przewodniczący Komitetu Bioetyki przy prezydium PAN, w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” bez ogródek obwieścił kryzys nauczania nie tylko w uczelniach medycznych, dawniej zwanych akademiami, ale w ogólnym kształceniu uniwersyteckim: „Kładąc nacisk na bezrefleksyjne zapamiętywanie coraz większego zbioru informacji, zapomnieliśmy o wartościach moralnych i estetycznych. Szkoła trenuje dziś pamięć, nie kształci charakterów”.

Gdy 12 maja 1993 r. krakowska Akademia Medyczna jako pierwsza w Polsce powróciła do swoich uczelnianych korzeni po blisko 50 latach separacji od Uniwersytetu Jagiellońskiego (przekształcając się w Collegium Medicum UJ), głównym argumentem było nie tylko przywrócenie tradycji, ale poszerzenie horyzontów kształcących się tu przyszłych lekarzy. Nie udało się to w takim stopniu, jak zakładali główni pomysłodawcy scalenia – ówczesny rektor UJ prof. Andrzej Pelczar oraz rektor AM prof. Andrzej Szczeklik.

Ale czy empatii, kultury współczucia i wyobraźni moralnej (których brak wytykany jest lekarzom najczęściej) można nauczyć pod jakimkolwiek szyldem wyższej uczelni? Prof. Szawarski uważa, że są to cechy nabyte, wpajane od dzieciństwa: od rodziców, przyjaciół, najbliższych środowisk. Czego więc uczyć studentów medycyny, by wyrośli na odpowiedzialnych lekarzy? Czy w odróżnieniu od wydziałów uniwersyteckich medycyna nie powinna być pospolitą, ale solidną szkołą zawodu?

Wespół, choć nie w zespół

Prof. Leszek Pączek, kierownik Kliniki Immunologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych w Warszawie oraz rektor tutejszej uczelni medycznej w latach 2005–08 (za jego kadencji przekształconej z Akademii w Warszawski Uniwersytet Medyczny), nie widzi nic złego w tym, by kierunki lekarskie nazywać zawodowymi: – Byłbym rad, gdyby mówili o mnie: świetny zawodowiec!

Niezbędnik Inteligenta „Uniwersytety 700 lat sporów” (100081) z dnia 05.05.2014; Wczoraj i dziś; s. 107
Oryginalny tytuł tekstu: "Daleko od noszy"
Reklama