Biedroń, Kamiński, Olejniczak... Kogo jeszcze wyróżniliśmy za dobre posłowanie?
Parlamentaryzm, podobnie zresztą jak całe życie polityczne, coraz wyraźniej nam jałowieje. Bywa głośno, czasem awanturniczo, ale coraz mniej merytorycznie, zwłaszcza podczas politycznych debat plenarnych, które dzięki transmisjom docierają do opinii publicznej.
Dyskusje merytoryczne uznawane za nudnawe – nie docierają. Tym bardziej dziękujemy Koleżankom i Kolegom, którzy nadesłali swoje propozycje do rankingu, za przyjrzenie się zgłaszanym przez siebie kandydatom przez pryzmat ich pracy w komisji, ważnych ustaw, stylu bycia, kultury wypowiedzi. Życie sejmowe toczy się bowiem w komisjach i podkomisjach, nie na korytarzach, przed kamerami. Legislacja, dobra legislacja, opiera się w naszym Sejmie głównie na tych, którzy nie mają czasu na programy w telewizyjnych studiach, nie uchodzą za specjalnie medialnych i często – mimo że zasiadają w Sejmie przez wiele kadencji – są mało zauważalni. Nasz ranking – mamy taką nadzieję – w jakimś przynajmniej stopniu powinien dawać im satysfakcję, że rzetelna praca też się liczy, jest doceniana.
Zdecydowaliśmy się na kolejność alfabetyczną, ponieważ w tym roku ranking nie miał wyraźnych liderów. Była grupa, którą bez trudu można zaliczyć do pierwszej dziesiątki, ale z hierarchicznym ułożeniem byłyby kłopoty: posłowie otrzymali bardzo zbliżoną albo taką samą liczbę głosów.
Dziesięciu najlepszych
Urszula Augustyn (Platforma Obywatelska). Specjalizuje się w bardzo kontrowersyjnych, zwłaszcza w tej kadencji, sprawach edukacji. Angażowała się w kwestie związane z pójściem sześciolatków do szkoły i projekt podręcznika dla klas pierwszych. Po odejściu Krystyny Łybackiej nikt w Sejmie nie zna się na edukacji tak jak ona.