Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Stara baśń plus

Filozof Krzysztof Środa o podziałach wśród Polaków

11 listopada. Marsz Niepodległości w Warszawie. 11 listopada. Marsz Niepodległości w Warszawie. Radek Pietruszka / PAP
Z Krzysztofem Środą, filozofem, pisarzem i podróżnikiem, o tym, dlaczego Polska tak się podzieliła, czy da się temu zaradzić, czy też będzie jeszcze gorzej.
Dr Krzysztof ŚrodaŁukasz Ostalski/Reporter Dr Krzysztof Środa

Joanna Podgórska: – Pana ostatnia książka „Las nie uprzedza” to niepokojące opowieści z dalekiego świata, z Czeczenii, Maroka, Mongolii. Nie ma pan wrażenia, że one stają się coraz bliższe, coraz mniej egzotyczne?
Krzysztof Środa: – To nie jest książka o podróżach i dalekich krajach. Raczej o obawach dotyczących natury ludzkiej. Najkrócej mówiąc – o zabijaniu. Ja na ten temat wiem oczywiście niewiele, ale nasłuchałem się bardzo dużo od moich dwóch czeczeńskich kolegów. Kiedy zaczynałem pisać książkę, wydawało mi się, że te obawy są trochę na wyrost, że sobie to wymyśliłem. To niewielka książka, ale pisałem ją prawie trzy lata. Gdy ją kończyłem, miałem poczucie, że to wszystko stało się dziwnie aktualne. W ciągu tych trzech lat zaczęła się wojna na Ukrainie i ta historia z Krymem, były kolejne zamachy terrorystyczne w Europie, kolejne fale uchodźców, nasilił się lęk przed islamem. Nagle te wątki, które zbierałem trochę intuicyjnie, stały się aktualne i o wiele bliższe.

Człowiek nie potrafi przestać zabijać, wyzbyć się agresji?
W niektórych częściach świata ludzie zabijają bardzo chętnie. Nam się wydaje, że to jest strasznie daleko i nas nie dotyczy, ale ta gotowość jest wszędzie. Gdy jeździłem gdzieś poza Europę – a nie jeździłem do krajów upiornych, jąder ciemności, takich jak południowy Sudan czy Birma – docierało do mnie, że Europa jest jakąś cudowną anomalią. Rzadko to doceniamy. Ale wystarczy pojechać gdzieś dalej albo porozmawiać z ludźmi, którzy tam żyli, i człowiek wraca do Europy szczęśliwy. Ale potem przychodzi myśl, że cudowne anomalie nie trwają wiecznie.

W tej naszej chyba właśnie coś się kruszy. Narasta agresja. Coraz częściej zdarzają się napady na cudzoziemców na ulicach, przeciwników politycznych wiesza się na symbolicznych szubienicach, słychać hasła: „Śmierć wrogom ojczyzny”.

Polityka 51/52.2017 (3141) z dnia 17.12.2017; Polityka; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Stara baśń plus"
Reklama