W środę o godz. 20.00 w mieszkaniu reżysera i dziennikarza Sylwestra Latkowskiego doszło do spotkania z Januszem Kaczmarkiem. Rozmawialiśmy w trójkę: Kaczmarek, gospodarz i niżej podpisany. Spotkanie nie miało charakteru towarzyskiego, zbieraliśmy z Latkowskim materiał do artykułu w „Polityce", a Kaczmarek zgodził się odpowiedzieć na pytania. Po ponad czterech godzinach (zbliżała się 00.30) skończyliśmy wywiad, Kaczmarek nie chciał po nocy jechać do domu, więc Latkowski zaproponował mu nocleg. Rano, o 7.40, zatelefonował do mnie roztrzęsiony Latkowski z informacją, że przed chwilą funkcjonariusze ABW zatrzymali w jego mieszkaniu Janusza Kaczmarka. Świadkami tego najścia była żona i roczne dziecko reżysera. Po raz pierwszy doszło w Polsce do takiego wydarzenia - w domu dziennikarza organy ścigania zatrzymują jego gościa. Na dodatek nie był to poszukiwany listem gończym kryminalista, ale były prokurator krajowy i były minister, a teraz oficjalny kandydat na premiera. Jeżeli była taka potrzeba, można było zatrzymać Kaczmarka wcześniej albo trochę później, a nie łamiąc mir domowy znanego dokumentalisty.
Sylwester Latkowski opowiada o okolicznościach zatrzymania Kaczmarka.
Niebawem ujawnimy treść rozmowy z Januszem Kaczmarkiem. Nie dotyczy ona śledztwa, jakie toczy się przeciwko niemu, ale tajemnic jego kariery zawodowej i politycznej.
WIĘCEJ:
- Zatrzymanie Kaczmarka: Były szef MSWiA został zatrzymany przez ABW. Zatrzymany został również Konrad Kornatowski i Jaromir Netzel.
- Diabeł i ja: Janusz Kaczmarek o szukaniu układu, ministrze Ziobrze i o tym, jak prokuratorzy przegrywają z politykami. Rozmowa z Jackiem Żakowskim.