Otwarcie hostelu dla młodzieży na 400 łóżek ma odczarować to tak wspaniale zlokalizowane na wyspie Rugia miejsce. Obiekt jest nie byłe jaki: 4,5 km budynków tuż przy przepięknej plaży, ze wspaniałym zapleczem, szykowany na 20 tys. osób. Ale jest jeden problem: budowę ośrodka Prora zaczęto w 1936 r. w ramach organizacji Kraft durch Freude, propagującej nazizm na łonie natury i przygotowującej silne, zdrowe społeczeństwo do wojennego wysiłku. Prora nie zdążyła przyjąć wczasowiczów; służyła uchodźcom ze zbombardowanego Hamburga i uciekinierom przed Armią Czerwoną zmierzającą na Berlin. Później przejęta przez Sowietów, a następnie armię NRD. Po reunifikacji Niemiec były ważniejsze rzeczy do odbudowania i większość z 6,5 tys. pokoi stała pusta. Teraz pierwszy hostel jest już zabukowany do przyszłego roku, wkrótce ma ruszyć następna część obiektu. I chyba wreszcie przestanie tu straszyć.