Archiwum Polityki

Dojrzałe tworzywo

:-,

Kiedy ukazała się pierwsza płyta Fisza „Na wylot”, recenzenci pisali, że ten młody artysta kojarzony ze sceną hiphopową ujawnia wyraźne inklinacje do eksperymentu muzycznego, a teksty, jakie pisze, daleko odbiegają od raperskich schematów, bo więcej w nich poezji niż publicystyki. Drugi album „Polepione dźwięki” był kolejnym krokiem na tej samej drodze. Teraz Fisz wydał płytę wspólnie ze swoim bratem Emade. Formacja przyjęła nazwę Fisz Emade jako tworzywo sztuczne, a płyta zatytułowana „F3” ma wszelkie dane, by lokować się w kategorii muzyki poszukującej, ambitnej, trudnej do prostego zdefiniowania, adresowanej do wybranej i wybrednej publiczności. Można tu oczywiście znaleźć elementy hip hopu, ale chyba więcej jest w tym przedsięwzięciu wpływów nowego jazzu, choć po prawdzie żadna gotowa szufladka nie bardzo tu pasuje. Na „F3” subtelnie dawkowana elektronika łączy się z energią żywej muzyki gitar i perkusji, a raperskie wstawki wchodzą w dialog ze spokojnymi melorecytacjami Fisza. W sumie mamy do czynienia z projektem artystycznie dojrzałym i oryginalnym.

M.P.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 2.2003 (2383) z dnia 11.01.2003; Kultura; s. 46
Reklama