Archiwum Polityki

Teart bez teatru

Wybitny twórca Józef Szajna obchodzi piękny podwójny jubileusz: osiemdziesiątą rocznicę urodzin oraz pięćdziesięciopięciolecie pracy twórczej. Z tej to okazji urządzono artyście w Galerii DAP w Warszawie wystawę pod wymyślnym tytułem „Teart”. Niestety, fetowanie dorobku Szajny w tradycyjny wystawienniczy sposób przypomina nieco lizanie lodów przez szybę. Cóż bowiem z tego, że zgromadzono dość obszerny i reprezentacyjny wybór jego obrazów z różnych okresów życia, skoro stanowią one jeno namiastkę jego twórczości. Przypomnę, że największe wrażenie robiły i największe uznanie zyskały jego osiągnięcia teatralne: przejmujące scenografie, sugestywna reżyseria, kipiące od największych emocji spektakle. Kilkanaście teatralnych fotosów i fragmenty sztuk prezentowane na jednym, przypadkowo ustawionym telewizorze to zdecydowanie za mało, by w pełni oddać wagę jego dokonań. Nietuzinkowe osiągnięcia zaprezentowano na wskroś tuzinkowo, tracąc szansę, by zaintrygować na przykład młodych odbiorców, którzy niezwykłego teatru Szajny po prostu nie pamiętają. W ekspozycji zabrakło odrobiny wizji, której niegdyś nie brakowało Szajnie. Twórca pisał kiedyś mądrze, iż sztuka jest „samoobroną przed bezbronnym poddaniem się”. Niestety, twórcy wystawy poddali się bez walki.

P.Sa.

Polityka 1.2003 (2382) z dnia 04.01.2003; Kultura; s. 71
Reklama