Socjopaci, TVP Kultura, emisja co drugi czwartek o 22.30
Twórcy kultury nigdy nie mieli szczęścia do telewizyjnych rozmów, ale najnowszy program TVP Kultura („Socjopaci”, jak podaje TVP „talk-show dla inteligentów”) doprowadza ów nieszczęsny gatunek „rozmowy z twórcą” do groteskowego ekstremum. Jest scenografia – nieznośnie tandetne zamczysko z malowanego styropianu, ze sztucznymi pajęczynami. Jest stół z designerskimi szklankami na wodę, które nie mogą ustać prosto (prostota jest największą obawą większości programów o kulturze). Są „awangardowe” zdjęcia – np. długotrwałe zbliżenie ucha Wojciecha Waglewskiego. Jest wreszcie prowadzący (Wojciech Klata), który nadaje swoim banalnym w istocie pytaniom (Bunt czy konformizm? Jak się Panu podoba muzyka Pana synów?) wymiar myśli tak głębokich, że nie da się ich sformułować w zdaniach pojedynczych, czy – w istocie – w jakichkolwiek zdaniach. Clue jest jednak już sam tytuł programu: „Socjopaci”. To o bohaterach – że artyści, nieprzystosowani do społeczeństwa, samotni geniusze niepoddający się normom i niestandardowo reagujący na świat zaludniony przez motłoch bez gustu. Ale też o twórcach programu – no bo jeżeli „zwykłe” programy telewizyjne zabiegają, o zgrozo, o uwagę i zrozumienie widza, to jak odróżnić się ma od tego chłamu program o kulturze? Socjopatią właśnie, rezygnacją z jakiejkolwiek komunikacji z otoczeniem. Telewizyjny socjopata jest w swojej socjopatii rozsmakowany i z chęcią nazwie innych socjopatami jeszcze przed rozmową z nimi. Dla socjopatycznego programu telewidz jest przekleństwem, a nić porozumienia, która mogłaby przypadkiem połączyć nadawcę z odbiorcą – zagrożeniem.