Archiwum Polityki

Powtór z Loch Ness

Tego lata niemodne są latynoskie telenowele, ale ciągle modne są powtórki seriali i programów rozrywkowych. W czasie wakacji walka o widza staje się nieopłacalna, bo brakuje reklam. Stacje kuszą więc widownię wypróbowanym repertuarem i przygotowują się do jesiennej rywalizacji.

W październiku przeciętny widz spędza przed ekranem 222 minuty, w lipcu ogląda program o 34 minuty krócej. Przesuwa się także, zgodnie z ruchem słońca, pora włączania odbiorników. Badania AGB Polska wskazują, że pasmo największej oglądalności, które w dni jesienno-zimowe rozpoczyna się o 17, latem startuje dopiero o 19. Generalnie także o ok. 15 proc. mniej osób niż zazwyczaj ogląda wówczas telewizję. Lipiec i sierpień to dla stacji telewizyjnych, podobnie jak dla ich publiczności, czas oddechu, ale i przygotowań do zmagań w następnym sezonie.

Podczas lata udział w torcie reklamowym bardzo się kurczy, wydaje się wówczas zaledwie około 20 proc. całości wydatków w tej dziedzinie. W tej sytuacji produkcja nowych programów staje się nieopłacalna. Nie ma bowiem dostatecznej liczby reklam, które pokryłyby koszty ich wytworzenia, a jak wiadomo telewizja publiczna nie może liczyć na wpływy z abonamentu – stwierdza szef programowy TVP Maciej Kosiński. W tym roku budżety reklamowe są, w związku z recesją, jeszcze skromniejsze niż w latach ubiegłych. Nic dziwnego więc, że strategię walki o widza coraz częściej zastępuje strategia oszczędnościowa. – Zbyt ostra rywalizacja – mówi Piotr Fajks, dyrektor zarządzający Polsatu – staje się po prostu zanadto kosztowna. Tak więc na czas wakacji przygasa także konkurencyjna wojna, jaką od początku roku Polsat wypowiedział stacji TVN. Polsat swoją ofertą postanowił podbić dotychczasową widownię TVN: wykształconą, aktywną, niebiedną, mieszkańców miast, w wieku 16–49 lat. Łakomy kąsek dla reklamodawców.

Obecnie wszystkie stacje sięgają po powtórki. Polsat zapowiada powrót do znanych sitcomów, ale jako jedyna stacja nie zawiesza na lato realizacji swojego flagowego serialu „Samo życie”.

Polityka 25.2002 (2355) z dnia 22.06.2002; Kultura; s. 52
Reklama