Archiwum Polityki

Czy Kaczyński pozostanie prezydentem stolicy?

We wrześniu stołeczny Sąd Rejonowy skazał Lecha Kaczyńskiego na 3 tys. zł grzywny za zniesławienie Aleksandra Gudzowatego. Kaczyński zarzucił prezesowi Bartimpeksu, że jego firma reprezentuje interesy rosyjskie, a nie polskie. Lech Kaczyński po uprawomocnieniu się wyroku – zgodnie z zapisem nowej ordynacji samorządowej – musiałby ustąpić z funkcji prezydenta Warszawy. Niektóre media doniosły ostatnio, że nie zostało jeszcze sporządzone nawet uzasadnienie do wyroku I instancji. Bez niego nie może być mowy o apelacji. „Polityce” udało się jednak ustalić, że już od 1 października uzasadnienie jest gotowe. – Lech Kaczyński dopełnił wszystkich wymogów przewidzianych przez prawo dla wniesienia apelacji – zapewnia jego rzecznik prasowy Anna Kamińska. Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie, nie potrafi przekonująco wyjaśnić, dlaczego wcześniej twierdził, że uzasadnienia nie ma. Twierdzi, że zaszło „nieporozumienie”. – Obecnie wiadomo już, że wniesiono trzy apelacje – pełnomocnika oskarżycieli prywatnych i dwie obrońców oskarżonego – zapewnia Małek. Nie ustalono jeszcze jednak terminu pierwszej rozprawy. Procedura może potrwać kilka miesięcy,

podobnie jak sama rozprawa. Rozmawialiśmy o tym z prof. Hubertem Izdebskim, ekspertem z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jaki będzie dalszy tryb postępowania, jeżeli uprawomocni się wyrok skazujący Lecha Kaczyńskiego?

– Rada musi podjąć stosowną uchwałę. Jeżeli tego nie uczyni, to decyzję pozbawiającą prezydenta stanowiska podejmuje wojewoda. Do czasu rozpisania nowych wyborów funkcję prezydenta miasta pełni osoba wyznaczona przez premiera.

Polityka 47.2002 (2377) z dnia 23.11.2002; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama