Archiwum Polityki

Tu Radio Racja

Po latach przymiarek radio dla Białorusi ma dziś jeden glejt: publicznie złożoną obietnicę premiera Kazimierza Marcinkiewicza, że emisja ruszy przed wyborami prezydenckimi na Białorusi, zarządzonymi na 19 marca. Mimo zapewnień premiera, Radio Racja nie ruszyło jednak 15 lutego z powodu kłopotów prawnych i braku uzgodnień związanych z przesyłaniem sygnału.

Radio nadawało program w językach polskim i białoruskim w 1999 r., ale w 2001 r. przerwało emisję z powodu trudności finansowych i długów, również wobec ZUS i TP SA. Jesienią ub. r. KRRiTV rozpoczęła proces wygaszania koncesji tej rozgłośni, ponieważ nie spełnia kryteriów nadawcy. Spółka nie posiadała też obowiązującego wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego.

Pieniądze na radio, 950 tys. zł, wyasygnował ze swej premierowskiej rezerwy jeszcze Marek Belka. Teraz Sejm dorzucił 85 mln zł na popieranie demokracji, a premier powołał międzyresortowy zespół ds. wspierania przemian demokratycznych w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i powierzył mu opiekę nad koordynacją radiowego projektu. Sprawa nabrała tempa w styczniu po wizycie Marcinkiewicza w Białymstoku: Adam Lipiński, minister w Kancelarii Premiera, spotkał się z dwiema komisjami parlamentarnymi: spraw zagranicznych i kultury. Komisje sejmowe wystosowały dezyderat do działającego przy premierze zespołu, polecając Rację jako inicjatywę wartą rządowego wsparcia. Postulują podjęcie negocjacji z wierzycielami i uruchomienie emisji. Kancelaria inicjatywę poparła. Spółka odwołała się też od decyzji o wygaszaniu koncesji: KRRiTV ma się tym zająć w najbliższych dniach. (Koncesja wygasa z mocy prawa w lipcu br., będzie rozpisany nowy konkurs).

Racja ma nadawać z Białegostoku dwugodzinne programy polityczne, po polsku i białorusku, na falach średnich i UKF.

Polityka 8.2006 (2543) z dnia 25.02.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama