Firma, która stara się o pozwolenie na dużą budowę, wiezie zwykle dokumentację do urzędu ciężarówką. Z materiałów budowlanych szczególnie dużo zużywa się u nas papieru.
Gospodarka czeka na inwestycje, inwestorzy narzekają, że budowanie to droga przez mękę. Prawo budowlane ma być wkrótce poprawione. Ale to o wiele za mało.
– Interpretacji przepisów jest tyle, ilu urzędników. Po 30–40 dniach projektant dowiaduje się zwykle, że czegoś brakuje. Urzędnicy trzymają inwestora na krótkiej smyczy – twierdzi Zofia Borowska, prezes Towarzystwa Rozwoju Infrastruktury ProLinea.
Pozwolenie na budowę powinno być wydane w ciągu 65 dni od złożenia dokumentów, ale takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko.
Polityka
8.2006
(2543) z dnia 25.02.2006;
Gospodarka;
s. 46