Archiwum Polityki

Brat brata

Nieważne, dlaczego bracia kiedyś się rozstali i czy homoseksualizm młodszego z nich miał jakiekolwiek znaczenie. Drogę w dorosłość naprawdę każdy musi przebyć sam. Pojawia się jednak szansa, że znowu się odnajdą, choć w okolicznościach dramatycznych. Oto starszy brat dowiaduje się, że cierpi na skomplikowaną chorobę krwi, która wymaga intensywnego leczenia, a ostateczny wynik kuracji trudno przewidzieć. Zdesperowany dzwoni do młodszego brata. Tak zaczyna się „Jego brat” francuskiego reżysera Patrice’a Chereau („Królowa Margot”, „Intymność”), nagrodzony na festiwalu w Berlinie Srebrnym Niedźwiedziem za reżyserię. Pierwsze sceny filmu rozgrywają się w letnich, melancholijnych pejzażach Bretanii, dokąd obaj przyjechali szukać uspokojenia, ale ucieczka przed koszmarem szpitalnej rzeczywistości nie jest możliwa. Reżyser wprowadza w ten obszar również widza, każąc mu np. śledzić przygotowania do operacji (dwie szczebioczące pielęgniarki golą dokładnie ciało chorego) czy podglądać bohatera w chwilach słabości, kiedy dostaje krwotoku... W centrum uwagi kamery cały czas jest ciało, kruche ludzkie ciało, bezbronne wobec śmiertelnej choroby. Chereau skupiając się na fizyczności przemijania, nie zaniedbuje jednocześnie duchowej sfery przeżyć swych bohaterów. „Jego brat” to poruszający dramat mówiący w sposób drastyczny, lecz zarazem intymny o sprawach ostatecznych. To film dla wyrobionego widza. Dlatego nie trafił u nas do kin, a teraz ukazuje się na DVD w ekskluzywnym cyklu Klub Filmowy Nowe Horyzonty.

Z. P.

Polityka 5.2008 (2639) z dnia 02.02.2008; Kultura; s. 56
Reklama