Archiwum Polityki

Język Polski

Już ponad 170 dni przesiedział na słupie w niemieckim Soltau Daniel Baranowski z Gdańska, uczestnik rozgrywanych tam mistrzostw świata. Choć Polak został mistrzem już 19 października (reszta pospadała ze swoich słupów), organizatorzy pozwolili mu siedzieć dalej nie chcąc przeszkadzać w pobiciu rekordu. A więc będzie tkwił na słupie do 26 listopada. W świetle ogólnonarodowej i ogólnoeuropejskiej debaty na temat rozszerzenia UE jest to wyraźny sygnał dla światowej opinii publicznej. Polacy są zdeterminowani i chcą już w tej Unii zasiąść, ba, chcą nawet siedzieć dłużej niż trzeba. Bardziej problematyczny może być inny rekord pobity ostatnio przez polskiego obywatela. Okazało się, że posiadaczem najdłuższego języka na świecie jest Beata Łagowska z Przasnysza (8 cm od kącika ust). Do tej pory myśleliśmy, że najdłuższy język ma pewien polityk, który co chwila przegrywa sądowe sprawy o pomówienia. Teraz już wiemy, że przegrałby także z panią Beatą. Jak można wykorzystać ten nieoczekiwany sukces naszej rodaczki? Gdyby Unia zechciała pokazać nam język, możemy być pewni, że będziemy mogli odpowiedzieć tym samym. Mało tego, nasz język będzie na pewno dłuższy.

Polityka 46.2002 (2376) z dnia 16.11.2002; Fusy plusy i minusy; s. 92
Reklama