:-'
Gdyby policzyć wszystkie filmy o dziwakach cierpiących na zaburzenia umysłowe z powodu samotności, seksualnych kompleksów albo presji środowiska, ułożyłby się z tego opasły katalog nierzadko bardzo interesujących dzieł o patologiach współczesnego świata („Pianistka”, „Lokator”). Skromny debiut Marka Romaneka „Zdjęcie w godzinę” nie wyróżniałby się niczym szczególnym w tym zbiorze, gdyby nie zapadająca w pamięć rola hollywoodzkiego gwiazdora Robina Williamsa.
Polityka
45.2002
(2375) z dnia 09.11.2002;
Kultura;
s. 64