Archiwum Polityki

Prowokator Araki

:-,

Skandale i prowokacje, tak wyraźnie obecne w sztuce XX w., nie ominęły także fotografii artystycznej. Korzystając z obiektywu, rozliczne tabu przełamywali m.in. Man Ray, Cindy Sherman, Robert Mapplethorpe, Andreas Serrano i wielu innych. Jednym z najbardziej wyzywających artystów ostatniego ćwierćwiecza jest także Japończyk Nobuyoshi Araki, którego prace można oglądać w krakowskiej Galerii Starmach. Ten 62-letni dziś twórca zaczynał od pracy w reklamie, rychło jednak bez reszty poświęcił się robieniu zdjęć. Trudno w jednoznaczny sposób zakwalifikować jego fotografie. Bo jest w nich brutalność i perwersja, ale równocześnie jakaś nieuchwytna liryka i delikatność. Z jednej strony szokują realizmem i dosłownością, z drugiej – zaskakują wystylizowaniem i starannym wymodelowaniem. Gwałtowne emocje koegzystują z bezbrzeżnym spokojem, śmierć z życiem, pożądanie z odrzuceniem, a wulgarna erotyka z artyzmem. To, co w świecie cywilizacji zachodniej uchodziłoby za obrzydliwą pornografię, zupełnie inaczej wygląda z perspektywy cywilizacji dalekiej Japonii.

Kto zaś zechce na dłużej pozostać z tymi fotografiami, ten może zafundować sobie gigantyczny album jego prac (z oryginalnym autografem artysty) sprzedawany od niedawna w Polsce przez wydawnictwo Taschen. Ale uwaga, ta edytorska przyjemność jest tak ekstrawagancka jak i prace mistrza, kosztuje bowiem ponad 4 tys. zł.

Fotografie Arakiego w Galerii Starmach można oglądać do 22 XI br. P.Sa.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 45.2002 (2375) z dnia 09.11.2002; Kultura; s. 65
Reklama