Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Ile kosztował głos w wyborach do samorządów? Z różnych stron kraju docierały informacje powtarzane potem przez media, z których wynikało niezbicie, iż nie była to cena wygórowana. Głosujących starano się przekupić, proponując np. od 10 do 15 zł, butelkę taniego wina, nalewkę owocową, w najlepszym zaś wypadku butelkę wódki.

W „Życiu” relacja z wieczoru wyborczego w biurze poselskim kandydata na prezydenta stolicy Janusza Piechocińskiego: „Były zakąski i coś do wypicia. Do tańca (za salę balową posłużył korytarz) przygrywała warszawska kapela – trio »jak kto woli: egzotyczne, uliczne, salonowe«. – Chłopaki, czyje to wesele? – dopytywał się jeden z działaczy. A muzykanci zamiast »U cioci na imieninach« śpiewali »U prezydenta Janusza jest flaszka, butelka wina«”.

Marek Barański, obecnie w „Trybunie”, z satysfakcją o porażkach w wyborach samorządowych weteranów Unii Wolności: „Nawet Janek Rokita, nawet w Krakowie. Choć zmieniał partie jak kapelusze, to żadnym UWolskiego kopytka nie przykrył. Unia dycha już tylko w ambasadach jak w komfortowych izolatkach, albo podłączona do płuco-serca »Gazety«. Non omnis moriar... ale co to za życie”.

Stanisław Tyczyński, prezes radia RMF w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” przekonuje o słabości naszych mediów: „Proszę zwrócić uwagę, kogo poprze »Gazeta Wyborcza«, ten przegrywa wybory. Na marginesie, może właśnie dlatego czerwoni tak histerycznie boją się Agory”.

Dociekliwe pytanie komentatora „Tygodnika Ciechanowskiego”, który wraca do sejmowych występów posła Janowskiego: „.

Polityka 45.2002 (2375) z dnia 09.11.2002; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama