Przed obliczem sądu stoi czternastu ludzi, z tego pięciu to zarząd gangu pruszkowskiego. Brakuje wielu z pierwszego planu, najbardziej – Andrzeja Zielińskiego, Słowika. Polska czeka na wydanie gangstera, ale hiszpański sąd zwleka.
Ze Słowikiem – według polskich prokuratorów zajmujących się przestępczością zorganizowaną – sytuacja zakrawa na międzynarodowy skandal. Sygnał dla polskich bandytów jest czytelny – jak uciekać, to na Półwysep Iberyjski.
Słowik w Walencji
Ubiegłoroczny program TVN „Pod napięciem”: Marcin Wrona przez telefon komórkowy rozmawia z Andrzejem Zielińskim, ps. Słowik, jednym z bossów gangu pruszkowskiego. Słowik opowiada androny. Twierdzi, że jest niedaleko, ukrywa się gdzieś w Polsce.
Polityka
39.2002
(2369) z dnia 28.09.2002;
Temat tygodnia;
s. 20