Marcin Gugulski w Tygodniku Katolicko-Narodowym „Głos” zajął się filmem „Pianista”: „Polański nie zamierzał ośmieszyć familii Szpilmanów... Chciał ją pokazać jako sympatyczną, kochającą się rodzinę – tylko mu nie wyszło. Nie potrafię wytłumaczyć tej nieumiejętności inaczej jak odwołując się do biografii i dorobku reżysera. Zasłynął on jako skandalista w życiu i na ekranie. Wiele wskazuje na to, że po prostu nigdy nie miał okazji zetknąć się z normalną, sympatyczną, wierną, kochającą się rodziną. No to skąd niby miał wiedzieć, jak taka rodzina wygląda?”.
Katolicki „Nasz Dziennik” wyjaśnia z kolei, po co Roman Polański przyjechał do Polski: „Do Warszawy, która stała się częścią planu filmowego »Pianisty«, wrócił po to, by oddać w filmie klimat i realia towarzyszące eksterminacji swojej nacji”.
Ta sama gazeta zajęła także stanowisko w polemice dotyczącej Radia Maryja: „Medialni terroryści z »Newsweeka« i »Wprost« tym razem poszli na całość: obwieścili rozłam w Kościele polskim, którego ma rzekomo dokonać Radio Maryja. (...) W ten prymitywny sposób, nie mający żadnego pokrycia w faktach, dokonano niesłychanej manipulacji propagandowej. Trudno zresztą wymienić wszystkie kłamstwa, nieprawdy, jakimi posługują się autorzy tych publikacji. Przerażający jest ich język i argumentacja. To propaganda w najgorszym wydaniu, nowe »seanse nienawiści«, takie same, jakie organizował w mediach w stanie wojennym Jerzy Urban, przygotowując grunt pod zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki przez Służbę Bezpieczeństwa”.
Niemal całą stronę poświęciło „Życie Warszawy” kandydatowi SLD na radnego, który odważył się publicznie przyznać do homoseksualizmu.