Archiwum Polityki

Kto powinien się doszkolić?

Jako przewodniczący Konferencji Rektorów Polskich uczelni technicznych pragnę zdecydowanie zaprotestować przeciwko stwierdzeniu, zawartemu w artykule Ewy Nowakowskiej [„Informatyka, psychologia lub cokolwiek”, POLITYKA 28, dot. tegorocznej walki o indeksy]: „Szkoły techniczne znalazły się w niełatwej sytuacji: kryzys tradycyjnych przemysłów ograniczył zainteresowanie młodzieży klasycznymi zawodami inżynierskimi. Dlatego właśnie politechniki intensywnie rozbudowują studia pokrewne, np. informatykę”.

Autorka nie zadbała o to, by zapoznać się ze statystykami zatrudnienia, wskazującymi jednoznacznie na fakt, że w ostatnich kilku latach to właśnie absolwenci politechnik mają (mimo kryzysu) średnio więcej ofert pracy niż absolwenci większości innych typów i rodzajów szkół. W polskich szkołach technicznych stale jest nadmiar liczby kandydatów w stosunku do miejsc.

Kolejny przypadek totalnej ignorancji autorki chcę skomentować jako rektor AGH, o której napisano: „AGH uruchomiła w tym roku specjalność multimedia i komunikacja społeczna. Atrakcyjna nazwa przyciągnęła 20 kandydatów na 1 miejsce – czy ktokolwiek z nich zastanawia się, jakie kompetencje w dziedzinie komunikacji społecznej posiada górniczo-hutnicza profesura? ”.

AGH, mająca obecnie 15 wydziałów i kształcąca w 108 najnowocześniejszych specjalnościach, w praktyce pokrywających całość współczesnej techniki, jest stale wymieniana jako jedna z najlepszych polskich uczelni technicznych. Rankingi wskazują na najwyższy poziom nowoczesności kształcenia w AGH, zwłaszcza w dziedzinach: informatyki, telekomunikacji, elektroniki i automatyki. Czy autorce znane są związki tych dziedzin z multimediami i komunikacją, czy może powinna się doszkolić?

Polityka 37.2002 (2367) z dnia 14.09.2002; Listy; s. 107
Reklama