Marcin Rotkiewicz relacjonuje w artykule (POLITYKA 50/01) wydarzenia wokół wynalazku inż. A. Wosińskiego. Wspomina o badaniach przeprowadzonych w WIHE cytując opinię prof. S. Szmigielskiego o wynikach tych badań. Dalej, cytując wypowiedź dr. Pawła Grzesiowskiego, pisze, że bezpośrednim wykonawcą wspomnianych badań byłem ja. Jednocześnie przypisuje mi, za dr. Grzesiowskim, autorstwo jakiejś „sensacyjnej publikacji o zbawiennym wpływie niektórych antybiotyków na układ odpornościowy”. Jeżeli red. Rotkiewicz zechciał mojemu udziałowi w badaniach ADR i moim publikacjom poświęcić odrobinę uwagi, szkoda, że korzystał z pośrednich źródeł informacji zamiast zwrócić się bezpośrednio do mnie. Dowiedziałby się, że „zbawienny wpływ antybiotyków...” to w rzeczywistości kilka prac dotyczących pożądanych i niepożądanych immunotropowych wpływów antybiotyków, opublikowanych w tak renomowanych pismach jak „Journal of Chemotherapy” czy „Mediators of Inflammation”, jeśli nie liczyć publikacji w języku polskim.
Odnośnie do naszych badań wpływu płytki magnetycznej ADR na komórki odpornościowe dowiedziałby się wtedy, że nie byłem ich bezpośrednim wykonawcą, ale nadzorowałem przeprowadzenie tych badań w naszym zespole. Dowiedziałby się także, że wyniki tych badań w żadnym razie nie uprawniają do wniosku o „zwiększeniu tempa namnażania komórek odpornościowych poddanych wpływowi ADR”, że parametry proliferacyjne hodowanych limfocytów nie uległy zmianie i że anonsowane przez panów Araszkiewicza i Wosińskiego opinie są ich nieodpowiedzialną i nieuzgodnioną z nami interpretacją wniosków zawartych w przedstawionym im raporcie z przeprowadzonych badań.