Archiwum Polityki

Wstyd na śniegu

XIX Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City zakończyły się sukcesem Niemców, Norwegów i Amerykanów, którzy zdobyli najwięcej medali. Polacy ze srebrnym i brązowym medalem Adama Małysza znaleźli się na 22 miejscu. Trudno to uznać za sukces.

Tegoroczne olimpijskie starty Polaków tym różnią się od poprzednich, że po raz pierwszy mieliśmy w ekipie zawodnika zaliczanego do murowanych kandydatów do medali. I nie zawiódł. Do tej pory w najważniejszych światowych imprezach miejsca na podium były zaskakującymi niespodziankami, może z wyjątkiem wicemistrzostwa świata Stanisława Marusarza w 1938 r. w Lahti. Wszystkie inne medale igrzysk i mistrzostw świata, poczynając od brązowego Franciszka Gronia-Gąsienicy w kombinacji norweskiej w 1956 r. w Cortina d’Ampezzo, poprzez srebrny Elwiry Seroczyńskiej i brązowy Heleny Pilejczykowej na 1000 m cztery lata później w Squaw Valley, triumf Wojciecha Fortuny w 1972 r. w Sapporo, a na tytule mistrza świata Józefa Łuszczka w biegu na 15 km w 1978 r. w Lahti skończywszy – to sukcesy jakże przyjemne, lecz zaskakujące. Nie oni byli typowani do podium.

Oczekiwania przed SLC były spore, zwłaszcza jeśli chodzi o Małysza. Co do reszty nie bardzo wiadomo, na jakich oparte przesłankach. Nie bardzo też rozumiem wychwalania skoczków za 6 miejsce w konkursie drużynowym.

Trener Apoloniusz Tajner na łamach „Przeglądu Sportowego” tak o tym mówi: „...Przypomnę, że cztery lata temu w Nagano Polska była ósma. Postęp jest widoczny i jest szansa na jeszcze większy”. Mam wątpliwości co do „widocznego postępu”. Widoczny postęp zrobił jedynie Małysz, natomiast pozostali wypadli znacznie poniżej oczekiwań. Niezakwalifikowanie się do trzydziestki na olimpiadzie, gdzie jeden kraj może wystawić najwyżej czterech zawodników, jest niestety przegraną. A do trzydziestki na średniej skoczni nie dostał się żaden Polak oprócz Małysza. Na dużej Mateja był 29, Tomisław Tajner 39, Tomasz Pochwała 43. Gdyby nie Małysz, nie byłoby lepszego miejsca w drużynie.

Polityka 9.2002 (2339) z dnia 02.03.2002; Społeczeństwo; s. 88
Reklama