Prof. Paweł Sarnecki
konstytucjonalista, autor książki „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej”, którą Kancelaria Prezydenta podarowała premierowi Tuskowi, o uprawnieniach prezydenta:
„– Prezydent dysponuje potężną bronią, jaką jest prawo weta. Czy powinno zostać mu ono odebrane?
– Moim zdaniem tak. Mamy przecież dwuizbowy parlament, a przede wszystkim Trybunał Konstytucyjny. Kolejni prezydenci często podpisywali ustawy, które potem druzgocącej krytyce poddał Trybunał Konstytucyjny. (...) Uważam, że kompetencje prezydenta powinny zostać ograniczone do roli reprezentanta państwa i strażnika jego ciągłości. To oznacza, że powinien mieć on jedynie takie uprawnienia, które ściśle wiążą się z wypełnianiem tych obu funkcji. Moim zdaniem w Polsce powinien obowiązywać niemiecki model prezydentury.
– W Niemczech prezydent ma niewielkie uprawnienia.
– Tak, ale jeżeli jest aktywny, twórczy i godnie reprezentuje państwo, to ma na tyle silną pozycję, że z takim prezydentem muszą się wszyscy liczyć. Ważna jest nie tylko godność urzędu, ale również osoby”.
(W rozmowie z Włodzimierzem Knapem, „Dziennik Polski”, 30 I)
Radosław Sikorski
szef MSZ, o byłym ministrze obrony:
„Minister Szczygło bardzo odważnie zaczepia mnie publicznie. Ale byłbym pod większym wrażeniem jego odwagi cywilnej, gdyby od początku rzetelnie informował opinię publiczną o tym, co stało się w Nanger Khel. Zauważyłem też, że ludzie o posturze pułkownika Wołodyjowskiego często cierpią na kompulsję psychologiczną (rodzaj zaburzeń lękowych, wyrażający się występowaniem czynności przymusowych – dop.