Archiwum Polityki

Gorszy gatunek

Zbulwersowało mnie stanowisko profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego o studentach studiów zaocznych [artykuł Jagienki Wilczak „Prawo zdać”, POLITYKA 47/03, dot. sytuacji na Wydziale Prawa UJ].

Ludzie, którzy przekazują mi swoją wiedzę, uważają mnie za gorszy gatunek, ponieważ za swoją edukację płacę. Jestem studentką prawa zaocznego, ale na wszystkie zajęcia uczęszczam wraz ze studentami studiów dziennych. Razem też zdajemy egzaminy; dokładnie na tym samym poziomie i w tych samych terminach. Zajęcia dla studentów studiów zaocznych odbiegają znacznie swoim poziomem od zajęć dziennych. Opinię tę podtrzymują sami wykładowcy.

Nigdy też nie oczekiwałam ulgowego traktowania tylko dlatego, że za naukę płacę. Dlatego wybrałam Uniwersytet Jagielloński. Wiedziałam, że studia prawnicze w Krakowie nie są łatwe. Miałam jednak nadzieję, że tu zdobędę fachową wiedzę i możliwość wykorzystania jej w pracy zawodowej. Teraz jednak przyszły pracodawca może zastanawiać się, czy aby na pewno „potrafimy poprawnie sformułować w ojczystym języku kilka zdań”, a brak tych umiejętności zarzuca nam – studentom studiów zaocznych – prof. Gawlik.

Kadra uniwersytecka próbuje za wszelką cenę podnieść prestiż studiów dziennych. Może dlatego, że to tam dostają się ich krewni i znajomi. Ale czy muszą to robić naszym kosztem.

Studentka Wydziału Prawa Zaocznego UJ

Polityka 1.2004 (2433) z dnia 03.01.2004; Listy; s. 90
Reklama